Jk 2, 1-5
Bo gdyby przyszedł na wasze zgromadzenie człowiek przystrojony w złote pierścienie i bogatą szatę i przybył także człowiek ubogi w zabrudzonej szacie, a wy spojrzycie na bogato przyodzianego i powiecie: «Ty usiądź na zaszczytnym miejscu»
Słowo z tej niedzieli zadało mi pytanie o to, kogo, co zauważam? Co chcę ustawić na zaszczytnym miejscu w moim życiu?
Tekst oryginalny mówi o „dobrym” (kalos) miejscu. Co w mojej ocenie jest dobre?
Człowiek uwieńczony złotymi pierścieniami jest nazwany „chrysodaktylios”, czyli „złotopalczasty”, człowiek o złotych palcach, nomen omen: „Władca Pierścieni”.
„Daktylos” oznacza po gr. „palec”, stąd też owoc palmy, z powodu jego wydłużonego kształtu.
Kto by nie chciał mieć po swojej stronie takiego człowieka, który sypnie złotem, da poczucie bezpieczeństwa, z powodu majątku którym dysponuje?
Na antypodach tego obrazu jest Jezus Chrystus, „palcem Bożym” wyrzucający złe duchy, a w dzisiejszej Ewangelii, wkładający palce w uszy głuchoniemego. Ten, kto kocha bezinteresownie. Nurza swoje ręce w biedzie.
Moc Ewangelii pozwoli iść tam, gdzie człowiek sam nie chce pójść; kochać takiego, którego nikt nie chce kochać, ubrudzić się biedą, głuchym i niemym człowiekiem, który dla Boga jest bogactwem i skarbem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz