niedziela, 16 sierpnia 2020

20 Ndz A - Charakter Jezusa



Kim Jest dla nas Jezus, jak Go sobie wyobrażamy? Jakie cechy charakteru byśmy Mu przyznali?

Bardzo wyciszony, spokojny, zawsze uśmiechnięty, chętny do pomocy, łagodny jak baranek, mówiący miłe słowa.

Podobnie myślimy, że taki powinien być chrześcijanin.

Dzisiejsza Ewangelia pokazuje prawdę o charakterze Jezusa, może szokującą dla niektórych. Bóg, który jest niewidzialny i nie miał ciała, urodził się jako człowiek o imieniu Jezus. I obserwując Jezusa możemy zobaczyć, że Bóg który jest miłością ma też wyrazisty charakter, bardzo silny, ma kochające ale też bardzo wymagające serce, które wie czego chce. I nieraz Jezus pokazuje tę siłę charakteru. Poza kierowaniem się litością wobec biednych i chorych w Jezusie jest znaczenie więcej emocji i stanowczości. Każdy z nas jest powołany do tego, żeby taką siłę w sobie odnajdywać. 


  1. Kiedy Jezus mówi uczniom, że będzie zabity, ale wyjdzie z grobu, Piotr próbuje Jezusa pouczać i Jezus mówi do niego „Zejdź mi z oczu, szatanie”. Na pewno nie jest miło usłyszeć takie słowa. Ale zachowując się tak, Jezus wyznacza Piotrowi granice. Zadaniem człowieka nie jest zmieniać Boże plany wg swojego widzimisię, ale powoli uczyć się Bożą wolę akceptować i szanować. Jeśli człowiek, jak Piotr, pozwala sobie na zbyt wiele, Jezus stanowczo się temu sprzeciwia. 
  2. Jezus idzie z pielgrzymką do sanktuarium w Jerozolimie, aby tam świętować Paschę. Widzi tam ludzi handlujących zwierzętami przeznaczonymi na ofiarę. To było potrzebne. Ale widzi też, że jest tego zbyt wiele, jest hałas, cuchnie, a ludzie głośno się targują. I co robi Jezus? Mówi do handlarzy, panowie, proszę, zabierzcie te rzeczy, bo źle to wygląda? Nie. Wpada w gniew. Robi bicz ze sznurków. „Powypędzał wszystkich ze świątyni, także baranki i woły, porozrzucał monety bankierów, a stoły powywracał". Jeśli to co święte, jest nieuszanowane, Bóg broni tego okazując swój gniew. Gniew jest uczuciem, które może prowadzić do złego, do krzywdzenia, ale też do czynu dobrego i odważnego. Gniew jest jak nóż - można nim zranić, ale można nim też pokroić dla kogoś chleb.
  3. Jezus rozmawiał z Żydami, którzy uwierzyli już Jego słowom. Chciał im wytłumaczyć jeszcze, że są grzesznikami i niewolnikami grzechu (tak jak my tu wszyscy). To jednak im się już nie spodobało, nie uznali słów Jezusa za prawdę. Jezus widząc, że wolą żyć w kłamstwie na swój temat, mówi do nich: „Wy macie diabła za ojca i chcecie spełniać pożądania waszego ojca”. Ten miły Jezus powiedział do ludzi, że mają ojca diabła, to przecież straszne określenie. Kiedy nie chcemy zaakceptować prawdy o nas, Jezus nie szczędzi surowego komentarza.
  4. Dzisiejsza Ewangelia. Jezus najpierw okazuje brak zainteresowania pogańskiej kobiecie, która woła do Niego z prośbą. Kiedy kobieta dalej woła, uczniowie mówią Mu, żeby jakoś zareagował. „Odpraw ją, bo krzyczy za nami”. Lecz On odpowiedział: «Jestem posłany tylko do owiec, które poginęły z domu Izraela». Nie zajmuję się poganami. Kobieta pada na kolana i błaga Jezusa; słyszy kolejne trudne słowa. Jezus pokazuje tej kobiecie, że nic jej się nie należy, że nie ma prawa do Bożej łaski. Boża łaska jest prezentem, nie należy się nam z marszu. Wszystko od Boga: spowiedź, Komunia święta, chrzest to nie są rzeczy które się nam należą, nie mamy do tego prawa. Bóg nie jest naszą służącą, przynieś, podaj, pozamiataj. Nie. On jest niezależny, Jego trzeba prosić z wiarą i wytrwałością tej kobiety, która przetrwała ten kryzys braku reakcji Jezusa na zawołanie. Jeśli jesteśmy jak ona, zazwyczaj Jezusem się nie interesujemy, tylko od święta; trzeba liczyć się, że Pan Bóg nie przyfrunie na chmurce kiedy łaskawie się do Niego odezwiemy.


Bóg ma charakter, to prawda, że jest czuły i kochający, czasami wzrusza się i płacze, ale jest też potężny i wymagający. Jest najlepszym wychowawcą. Jezus nie jest taki jak na niektórych kartkach wielkanocnych: gładka buzia, błękitne oczy, blond włosy w brokacie. To karykatury. Taki słodki miś nie jest potrzebny człowiekowi, który zmaga się z poważnymi, życiowymi wyzwaniami. 

Chrystus który kocha, ale ma wymagania, nie pozwala sobą manipulować, nie lubi kłamstwa, okazuje gniew nie żeby krzywdzić, ale żeby bronić godności. Taki Chrystus jest nam bardzo potrzebny i od Niego możemy się wiele, wiele nauczyć. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz